"Prorok Ilja" w reż. Ondreja Spišaka w Teatrze na Woli w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Doprawdy, takie bezgraniczne, na kolanach podlizywanie się Tadeusza Słobodzianka rządzącej obecnie władzy budzić może obawy o jego stan umysłu. Ja jednak uważam, że wie doskonale, co robi. Wystawiając własnego autorstwa "Proroka Ilję", bluźnierczą sztukę szydzącą z Męki Pańskiej, karykaturującą postać Chrystusa i używającą słowa "zmartwychwstanie" w kontekście wulgarnym i ośmieszającym, i to w wigilię Niedzieli Palmowej i Wielkiego Tygodnia, wyraźnie pragnie prześcignąć Palikota w walce z Kościołem i zająć miejsce jak najbliżej podnóżka Tuskowego fotela. Tekst "Proroka Ilii" powstał z inspiracji postacią samozwańczego proroka Eliasza Klimowicza, który przed wojną działał na Białostocczyźnie. Tam zbudował cerkiew i miał wyznawców. Jeszcze przed premierą Słobodzianek zwierzał się mediom, iż będzie to "misterium o drodze krzyżowej zgotowanej nowemu Chrystusowi przez wyznawców, którzy do zbawienia świata potrzebują zmartwych