"Lily" Jacka Popplewella w reż. Krystyny Jandy w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Magda Kuydowicz w Teatrze dla Wszystkich.
Tytułowe stwierdzenie wystarczy za całą rekomendację spektaklu w Och-Teatrze. Kolejna farsa w reżyserii Jandy na warszawskiej scenie na Ochocie pokazuje, że aktorka ma wciąż niesłabnący twórczy potencjał, energię i własny pomysł na wystawianie lekkiej komedii w teatrze. Jak sama przyznała w rozmowie dla Onetu, koledzy są w tym przedstawieniu obsadzeni "po warunkach". Kluczowe okazało się także wybranie dobrego tekstu Jacka Popplewella. To także zasługa tłumaczenia często współpracującej z teatrem Elżbiety Woźniak. Janda niepodzielnie króluje na scenie. Gra jednocześnie lekko i naturalnie. Postać tytułowej Lily, sprytnej sprzątaczki i kobiety z przeszłością, w sekundę budzi sympatię, zrozumienie i podziw dla jej dystansu wobec rzeczywistości. Janda lubi, rozumie Lily i dobrze się z nią czuje na scenie. Tempo gry aktorki narzuca podobną gotowość pozostałym. Piotr Machalica, jako inspektor policji, podąża śladem swojej koleżanki z dawny