EN

5.02.2008 Wersja do druku

Na kawie u Ciechowskiego

"Halucynajcje" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Piosenki we Wrocławiu. Pisze Justyna Kościelna w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Zderzenie z łosiem, przygoda z 90- letnią gejszą i japońską potrawą, której nie sposób zjeść, dystans do samego siebie i miłość, bez której ani rusz - takiego Ciechowskiego, nie jako charyzmatycznego przywódcę "Republiki", ale zwykłego faceta nikt wcześniej nie pokazywał. I za to bez wątpienia należą się brawa twórcom "Halucynacji", które premierowo we Wrocławiu grał w miniony weekend Teatr Piosenki. Po pamiętnym "Kombinacie", Wojciech Kościelniak po raz kolejny wziął się za bary z twórczością Grzegorza Ciechowskiego. Pierwszego przedstawienia frontmen Republiki nie doczekał - zmarł kilka miesięcy wcześniej, zdążył jednak zaakceptować scenariusz i sam przy organizacji całego przedsięwzięcia uczestniczył. "Halucynacje", pewnie też by mu się spodobały. Bez patosu, którego Ciechowski podobno nie znosił, ascetycznie, ale prawdziwie - tak udało się przedstawić twórczość i życie Obywatela GC. Bo pomysł na koncert - bez teatralne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na kawie u Ciechowskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 30

Autor:

Justyna Kościelna

Data:

05.02.2008

Realizacje repertuarowe