- Z jednej strony bramy przez wieki mieszkali chrześcijanie, a po drugiej stronie Żydzi. Brama jest symbolem tego miasta - rozmowa z Tomaszem Pietrasiewiczem, dyrektorem Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, który obchodzi 30-lecie działalności.
30 lat minęło od... - Minęło 30 lat od pierwszego spektaklu pod firmą Teatr NN. Skąd tak skromna nazwa Teatr NN? - Chciałem, żeby wszystko zacząć od początku. Żeby za mną nie było żadnej przeszłości, że nie muszę kontynuować teatru, który walczył z systemem politycznym, nie chciałem też odwoływać się do faktu, że byłem związany z podziemnym wydawnictwem. To był nowy moment, żeby zacząć wszystko od początku w Polsce, która wtedy, 30 lat temu, się rodziła. Wymieńmy ważne przedstawienia z tamtego czasu. - Są dwa. Jedno to "Inwokacja" z Witkiem Dąbrowskim, drugie to "Zbyt głośna samotność" z Henrykiem Sobiechartem. Oba bardzo osobiste i oba bardzo ważne w tamtym czasie. Siedzibą ośrodka jest Brama Grodzka, o której zawsze mówisz, że stoi na granicy dwóch światów? - Z jednej strony bramy przez wieki mieszkali chrześcijanie, a po drugiej stronie Żydzi. Brama jest symbolem tego miasta. Czy to dwa płuca Lublina?