- Jest ogromna część widzów, którzy nie mieli szansy, by poznać tradycje Teatru Telewizji, i nie wiedzą, że taka oferta w ogóle na rynku medialnym jest. A tymczasem Telewizja Polska zaprasza ich do poważnej rozmowy, używając języka sztuki. To rozmowa o człowieku, jego kondycji, marzeniach, aspiracjach - rozmowa z Ewą Millies-Lacroix, dyrektor Agencji Kreacji Teatru Telewizji Polskiej i dyrektor artystyczną Festiwalu Dwa Teatry, oraz z Janem Tomaszewskim, doradcą zarządu Telewizji Polskiej ds. teatru.
Kończy się XVII edycja Festiwalu Dwa Teatry. Jaka jest atmosfera w Sopocie? Ewa Millies-Lacroix [na zdjęciu]: Bardzo uroczysta. To święto sztuki. Jest tu wiele projekcji Teatru Telewizji, prezentacji słuchowisk Teatru Polskiego Radia, spektakli dla dzieci i imprez towarzyszących, na które wciąż zapraszamy. Dzisiejszy, ostatni dzień festiwalu to ukoronowanie wydarzeń związanych z twórczością Josepha Conrada w ramach obchodów Roku Conrada. Wybitni aktorzy Sławomir Orzechowski, Adam Ferency i Krzysztof Gordon czytać będą fragmenty powieści "W oczach Zachodu". To bardzo aktualna dziś powieść. Jan Tomaszewski: Mamy tu też okazję przedstawić nowo powstałą Agencję Kreacji Teatru Telewizji Polskiej. Przez ostatnie 20 lat teatr był traktowany przez Telewizję Polską po macoszemu. Poszczególne ekipy rządzące argumentowały, że teatr nie przynosi pieniędzy i nie budzi zainteresowania. Teraz to się zmienia. Chcemy, by teatr emitowany był w każdy ponie