EN

15.03.1985 Wersja do druku

Na dworze króla Prypa

Mała scena przypomina magazyn teatralnych re­kwizytów. Szafy, kolorowe kurtyny, mnóstwo drob­nych przedmiotów, taras z wdzięczną kamienną balustradką, maszkarony, rzeźby, anioł z oberwanym skrzydłem, dwa oświetlone okna gdzieś w głębi, a na pierwszym planie - gigantyczna trupia czaszka. W jej wielkich pustych oczodołach ukazują się nagle dwie tygrysie głowy. Gdzie jesteśmy? W "Kabarecie Lite­rackim Afansjewa", który to program - w reżyserii autora zagościł niedawno na scenie kameralnej Tea­tru Muzycznego w Gdyni. MYŚLĘ, że wie­lu widzów tego spektaklu pa­trzyło nań z zainteresowa­niem, a może i z rozrzewnieniem, bo prze­cież Jerzy Afanasjew - to dla wielu mieszkańców Trójmiasta przede wszyst­kim "Bim-Bom", "Cyrk Rodziny Afansjeff" i "Trala-bomba", słowem niezapom­niany gdański "sezon kolo­rowych chmur". Nie bra­kło jednak wśród publicz­ności osób zdenerwowa­nych i prawdziwie zawie­dzionych, którzy ze słowem "kabaret" wiążą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na dworze króla Prypa

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 63

Autor:

A.Jęsiak

Data:

15.03.1985

Realizacje repertuarowe