SPEKTAKL "MECZU" - najnowszej sztuki Janusza Głowackiego - w Teatrze Powszechnym stał się wydarzeniem towarzyskim. Już podczas prób krążyły plotki, że się obrażą władze piłkarskie, ale nie tylko... Że "Mecz" mówi równie wiele o mechanizmach klubów sportowych, co i o naszej rzeczywistości. Że właściwie nie ma dramatu, lecz znany reżyser filmowy Andrzej Trzos-Rastawiecki opracowuje dla teatru scenariusz, który napisał Głowacki. Recenzentka "Kultury" dołożyła szczególnych starań, by środowiskowa plotka wyszła poza trakt Krakowskiego Przedmieścia. Sygnalizując klimat pracy nad przedstawieniem, ukazywała mnogość (!) perspektyw intelektualnych, jakie rysuje "Mecz": "Sztuka, w której w ostatniej wersji występuje osób 14, napisana - tu całkiem innej wersji - w marcu 1976 jako scenariusz filmowy dla zespołu X, przekwalifikowana na tekst dla teatru, pieszczona przez Głowackiego, noszona na sercu, dopointowywana, konsultowana, wre
Tytuł oryginalny
Na drodze do rzeczywistości
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 107