EN

13.06.1998 Wersja do druku

Na ciebie zagłada

Osnuta na prawdziwych wyda­rzeniach tragedia może ucho­dzić za prawzór późniejszej "Nie­spodzianki" Rostworowskiego. Granicząc bowiem ze scenicz­nym reportażem niepostrzeże­nie wchodzi na wyżyny tragedii antycznej, splecionej ze starotestamentowym pojmowaniem sprawiedliwości. Mściwy bóg do­maga się ofiary a umierają najniewinniejsi. Paweł Łysak odnalazł współczesny klucz do tej symboliczno-naturalistycznej tragedii. Uciekł od drobiazgo­wo zaplanowanej przez Wyspiańskie­go przestrzeni i kolorytu lokalnego w rzeczywistość symboliczną, bliższą naszym dniom. Określa to nie tylko ko­stium, ale także drapieżna, agresywna muzyka Marcina Błażewicza, nadają­ca gorączkowy rytm temu przedsta­wieniu. Rzecz dzieje się nie tyle w karczmie, jak u Wyspiańskiego, ale w szlachtuzie, i nie tyle we dworze bę­dącym w posiadaniu żydowskiego li­chwiarza, ile w siedzibie podejrzane­go, mafijnego biznesmena. To jedynie sugestie, nic natrętnego. Natrętne co

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na ciebie zagłada

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 137

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

13.06.1998

Realizacje repertuarowe