"Na Boga!" w reż. Marcin Libera z Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu na VII Spotkaniach Teatralnych "Bliscy Nieznajomi" w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Dramat Jarosława Murawskiego "Na Boga!" wpisuje się w serię przedstawień krytycznych wobec Kościoła katolickiego w Polsce. Chwilami jest drapieżny, chwilami przejmujący, ale głównie drażni, bo jest napisany byle jak. Murawski napisał swój tekst trzynastozgłoskowcem. Po co? Nie bardzo rozumiem. Metrum trzyma się niedokładnie. Rymy są częstochowskie albo jak u księdza Baki, co na jedno wychodzi. Gdyby nie problematyka dramatu, powiedzielibyśmy wyszedł autorowi literacki kicz i misz masz zarazem. Bo w tekście tym teatr misteryjny miesza się z kabaretem, teatr polityczny z religijnym i obyczajowym. A wszystko zaczyna się do rytuału. W Spychowie na Śląsku w Wielki Piątek obchodzony jest obrzęd "wodzenia Judasza". Nikomu to nie przeszkadzało, aż tu raptem proboszcz Grzyb zaprotestował. Robi to w imię ideałów antysemickich, bo na koniec "wodzenia" strój słomianego chochoła, w który ubrany jest Judasz, pali się. I jak to w ludowej tradycji bywa, w spr