Zakończył się niedawno konkurs na widowisko telewizyjne. Otworzono koperty z nazwiskami autorów, rozdzielono nagrody i wyróżnienia. Część scenariuszy skierowano już do realizacji. Pierwszej nagrody nie przyznano. Laureatkę jednej z dwóch drugich nagród - sztukę Stanisławy {#au#16190}Fleszarowej-Muskat{/#} - obejrzeliśmy na małych ekranach 1 maja,a w najbliższy poniedziałek telewizja przedstawi widowisko Jerzego {#au#12394}Janickiego{/#} "Tatko", które zdobyło trzecią nagrodę. Po przejrzeniu plonu konkursu nasuwa się nieodparcie wrażenie jakiejś psychologicznej bariery, która rządzi telewizyjnym pisarstwem. Można by ją nazwać barierą pięciu milionów, bo tyle podobno wynosi przeciętna widownia teatru telewizji. Owe pięć milionów, zamiast dopingować, zda się - onieśmiela lub zniechęca do autentycznego wysiłku artystycznego. Najczęściej spotykany schemat widowiska wygląda mniej więcej w ten sposób: coś z rzeczywistości, najc
Tytuł oryginalny
Na bezrybiu...
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran - Warszawa nr 23