EN

6.12.2010 Wersja do druku

Na arce o ósmej wiele zdarzyć się może

"Na Arce o ósmej" w reż. Agaty Biziuk w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Jolanta Gajda-Zadworna w Życiu Warszawy.

Oszczędna, a zarazem bogata w oryginalne rozwiązania inscenizacja głośnego tekstu Urlicha Huba. Na arkę, która przypłynęła do Teatru Lalka naprawdę warto pójść. Nie tylko po to, by spotkać prześmieszne pingwiny. Niespodzianki dawkowane są w spektaklu stopniowo, ale z intensywnością, która cały czas przykuwa uwagę widzów. Nieoczekiwane pomysły i kwestie czekają w tekście, scenografii i postaciach budowanych przez aktorów. Pojawiają się w dialogach, relacjach między bohaterami i dylematach, jakie rozstrzygają, by wreszcie wybuchnąć w finale rozpisanym na kilka przewrotnych zakończeń. Początek spektaklu nie zapowiada jednak aż takich niespodzianek. Na niemal pustej scenie, zamkniętej po bokach białymi parawanowymi przesłonami, przywołującymi na myśl tradycyjne japońskie domy, pojawiają się trzy postacie. Aktorzy mają znakomicie pomyślane stroje, jeszcze ciekawsze fryzury i makijaż. Jako charakterystyczne pingwiny "ślizgają się" po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na arce o ósmej wiele zdarzyć się może

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy online

Autor:

Jolanta Gajda-Zadworna

Data:

06.12.2010

Realizacje repertuarowe