Na scenie Miejskiego Domu Kultury odbyła się premiera musicalu "Shrek". Był już pokazywany cztery razy, zawsze przy nadkompletach i stał się już lokalną legendą.
Wybraliśmy się na próbę poprzedzającą wznowienie. Zespół przygotowywał się do Dni Myszkowa, których "Shrek" miał być atrakcją. Przy scenie bieganina. Niecodzienna o tyle, że obok dorosłych już wykonawców uwijały się jakieś maleńkie krasnoludki. Obok dziewczyn i chłopaków poprzebieranych w kostiumy, były osoby w zwykłych, codziennych ciuchach. Nam jednak udało się trafić na Kota - Kiedy się teraz wyjdzie na ulicę w naszym mieście i spyta, co to jest "Shrek", nikt nie pomyśli o filmie, a wszyscy będą wspominać nasze przedstawienia - mówi 16-letnia Monika Gruszka, która w musicalu gra Kota. - Wśród młodych mieszkańców wciąż mówi się o tej premierze. Ona i o rok starsza Wiktoria Leszczyk (Pinokio) - z teatrem i tańcem związane są już od dwóch lat. Miały okazję występować publicznie wiele razy, także w bajkach dla dzieci. Jednak to, co stało się ze "Shrekiem", nie da się z niczym porównać. Po raz pierwszy koledzy w szkol