EN

3.01.2012 Wersja do druku

Myśmy wszystko zapomnieli

"W imię Jakuba S." w reż. Moniki Strzępki w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Ewelina Godlewska-Byliniak w Dwutygodniku. Stronie Kultury.

"W imię Jakuba S." Demirskiego w reżyserii Strzępki jest spektaklem bardzo dla widza niewygodnym. Spod spodziewanej konwencji buffo ze znacznie większą niż dotychczas siłą przebija ton serio. "W imię Jakuba S." Pawła Demirskiego w reżyserii Moniki Strzępki to na pierwszy rzut oka typowy spektakl sygnowany ich nazwiskami - komiczny, groteskowy, zadziorny, i rozbijający balon powagi, który unosi się nad innymi spektaklami podejmującymi podobne kwestie - zwykle w perspektywie uniwersalizującej, metaforyzującej i sublimującej. Oni mówią do widza lokalnie, przyziemnie, wprost, rzucając proste pytania i doprowadzając sceniczną rzeczywistość do granicy absurdu, za którą zaczyna się prowokacja. Znamy, znamy - chciałoby się powiedzieć. Zaakceptowaliśmy, przyswoiliśmy, weszliśmy w tę grę i postanowiliśmy świetnie się w niej bawić. Czy za tą powszechną akceptacją i uznaniem nie kryje się jednak chęć oswojenia, nadania nazwy, przyklejenia etykie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"W imię Jakuba S." Strzępki i Demirskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

www.dwutygodnik.com

Autor:

Ewelina Godlewska-Byliniak

Data:

03.01.2012

Realizacje repertuarowe