Publikacja autorstwa Pawła Szlachetki i Janusza R. Kowalczyka
ma uświetniać sześćdziesiątą rocznicę pierwszej premiery
Studenckiego Teatru Satyryków - o książce "STS. Tu się wszystko zaczęł" pisze Marek Karpiński w Nowych Książkach.
Jak dowiadujemy się ze wstępu, jest ona rozwinięciem pracy magisterskiej, którą w 1980 roku Paweł Szlachetko obronił na warszawskiej polonistyce. Od tego czasu zmieniło się sporo: a to ustrój, a to sojusze, a to cenzura (zlikwidowana). W interesującej nas materii nastąpiły dwie istotne zmiany: w większości odeszli ci, którzy tworzyli STS i w nim działali; ukazało się przez ćwierć wieku kilkanaście tomów wspomnieniowych (od "Lwów STS-u" Jarosława Abramowa przez książki Agnieszki Osieckiej po "Cacko" Krystyny Sienkiewicz; w 1994 wyszła także monografia STS-u autorstwa Ryszarda Pracza) i one właśnie stanowią podstawowe źródło dla Szlachetki i Kowalczyka. Posługiwanie się wspomnieniami ma swoją tradycję, ale i swoje rygory. Są to tzw. dokumenty osobiste, stanowiące główne źródło w polskiej socjologii humanistycznej. Florian Znaniecki twierdził, że procesy społeczne czy kulturowe należy postrzegać oczami ich uczestników; nazywał to wspó