EN

1.06.1983 Wersja do druku

Myślę obrazami

Sporadyczność moich wypowiedzi słow­nych jest wprost proporcjonalna do ilości słów używanych w moich spektaklach. Zdaję sobie sprawę, iż relacja ta ma wspól­ny korzeń; sądzę, że nie tylko biograficzny, ale i rzeczowy, obiektywny. W trzecim zro­bionym przez mnie w Scenie Plastycznej przedstawieniu ("Wieczerza", 1972) słowo zni­ka. Dojrzewałem do milczenia, tak jak in­ni dochodzą do elokwencji. Mój sarkastycz­ny stosunek wobec słów mówionych lub pi­sanych obejmuje siłą rzeczy również ten tekst. Być może jestem najmniej kompeten­tny, aby mówić o swojej sztuce. To, co mam do powiedzenia o spektaklu, najlepiej wyra­ża tytuł. Resztę trzeba zobaczyć i przeżyć. Nie wystarczy zatem powiedzieć, że zwró­ciłem się ku milczeniu, gdyż przytłoczył mnie ponury i nieprawdziwy patos słów w czasach mego dzieciństwa oraz przeraził bełkot i równa tamtej nieprawdziwość słów w cza­sach następnych, choć niewątpliwie stanowią część tego,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Myślę obrazami

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Leszek Mądzik

Data:

01.06.1983