EN

8.04.2009 Wersja do druku

My w stop-klatkach

"Fotografie" w reż. Pawła Kamzy w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Bartłomiej Rodak w Konkretach.

Na spektakl trafiłem przypadkiem. Podczas spaceru po Rynku zatrzymał mnie teatralny "naganiacz". A siłę sugestii miał tak wielką, że pozostało tylko wybrać termin. Nie żałuję, bo mogłem podziwiać nasze zjawiskowe aktorki. Ale to tylko jeden z powodów, dla których mówię: Warto było i już! Wstyd się przyznać, ale na Scenie na Piekarach byłem po raz pierwszy. Wiem jednak, że na pewno nie ostatni. Nie wiem natomiast, czy to dobrze, czy nie, że tę mało teatralną na pierwszy rzut oka, a w rzeczywistości idealną do robienia teatru przestrzeń z blokowiskiem w tle, poczułem będąc widzem właśnie "Fotografii". Krytyk nie jestem, a szczególnie kiepsko czuję się w roli recenzenta sztuki teatralnej, więc mądrości pozostawiam tym mądrym. Powiem za to, co myślę. A było przede wszystkim śmiesznie. W sposób czasem groteskowy przedstawiono tu ludzkie tragedie - oto najkrótsza charakterystyka spektaklu. Dlaczego "Fotografie"? Mądrzy piszą, że to

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

My w stop-klatkach

Źródło:

Materiał nadesłany

Konkrety.pl, 8.04.2009

Autor:

Bartłomiej Rodak

Data:

08.04.2009

Realizacje repertuarowe