Dziwny to jubileusz: pół roku po 50. rocznicy pierwszego operetkowego spektaklu we Wrocławiu, na dodatek obchodzony w teatrze, który całkiem niedawno pozbył się ze swojej nazwy słowa operetka
Capitol klasyczne operetki wystawia rzadko, ale jednak swój jubileusz postanowił uczcić dziś premierą "My Fair Lady". Broadwayowski hit z 1956 r. to ukłon w stronę publiczności tęskniącej za klasyką. "Zemsta nietoperza", czyli początek Operetka rozpoczęła działalność we Wrocławiu 31 marca 1955 r. Wrocławscy artyści pod wodzą reżysera Szymona Szurmieja i dyrygenta Edwina Kowalskiego, korzystających z życzliwości dyrekcji wrocławskiej opery, pokazali jedną z najsłynniejszych operetek w historii gatunku - "Zemstę nietoperza" Johanna Straussa. Operetka Dolnośląska w dniu pierwszej premiery była ostatnią dużą instytucją muzyczną powoływaną do życia w powojennym Wrocławiu. Od dziesięciu lat funkcjonowała już tutaj opera, od roku - filharmonia. "Zemsta nietoperza" na scenie szła trzy razy w tygodniu. W sumie arcydzieło Straussa zostało wystawione aż 220 razy. Nareszcie u siebie W 1964 r. operetka przeniosła się z opery do budynku