Operetka wrocławska uczciła półwiecze swej działalności musicalem "My Fair Lady"
Twórcy przedstawienia zgodnie zapowiadali, że będzie ono kompromisem pomiędzy oczekiwaniami młodzieży, którą przyciągnąć można tylko kolorowym widowiskiem, i starszej publiczności, która tęskni za klasycznymi operetkami. To pragnienie pogodzenia pokoleń chyba się spełniło, bo zebrani na premierze goście zgodnie śmiali się we właściwych miejscach, prawie każdą arię nagradzali brawami, a po skończonym spektaklu zgotowali wykonawcom owację na stojąco. Sprawdziła się też muzyka - hit z lat pięćdziesiątych dalej brzmi przebojowo. Zobaczyć i posłuchać można go jeszcze w ten weekend. Kolejne przedstawienia odbędą się dopiero w listopadzie. Na wiosnę zaś można się spodziewać kolejnej premiery. Zespół Capitolu zapowiada, że tym razem weźmie się za Hair.