EN

10.10.2001 Wersja do druku

Muzyka ze słowem w tle

Utwór nazywa się "Balthazar" i skom­ponował go Zygmunt Krauze. Prapre­miera dzieła - współczesnego twórcy - specjalnie zamówionego przez dyrekcję te­atru, to naprawdę rzadkość i prawdziwe świę­to. Autor libretta Ryszard Peryt sięgnął po dra­mat Stanisława Wyspiańskiego "Daniel", który miał być kanwą opery planowanej przez przyja­ciela poety, Henryka Opieńskiego. Ta wszakże nigdy nie powstała. W pierwowzorze biblijna historia o proroku Danielu i zagładzie babiloń­skiego królestwa rządzonego przez Balthazara pełna była typowo polskich, patriotycznych od­niesień. Po ponad stu latach Ryszard Peryt oczyścił tekst z problematyki narodowowyzwo­leńczej, nadając mu bardziej uniwersalny cha­rakter. Zniewolenie i walka z nim - to przecież odwieczny i wciąż aktualny temat, wpisany na stałe w historię ludzkości. Problem polega jednak na tym, że powstała w ten sposób opera idei, podczas gdy w swych dziejach ów gatunek sztuki opiera się, prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muzyka ze słowem w tle

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 237

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

10.10.2001

Realizacje repertuarowe