"Romeo i Julia" w reż. Cezarego Domagały w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Dariusz Barański w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Gorzowska inscenizacja "Romea i Julii" zaskakuje. Pozytywnie. Cezary Domagała na szczęście uniknął pułapek, jakie niesie ze sobą ścisła klasyka, którą chce się przenieść na współczesną scenę: czy to wiernej oryginałowi, niekomunikatywnej nudy, czy też taniego efekciarstwa, uwspółcześniania na siłę. Wybrał formę spektaklu muzycznego. Właśnie tak, nie musicalu, bo przecież słowo mówione jest tu na równych prawach jak kilkanaście miłych uchu piosenek Pawła Steczka. Słowo nie jest tylko koniecznym dodatkiem, aby połączyć popisy wokalne. Muzyka i szekspirowski przekaz wzajemnie się uzupełniają, mimo że są diametralnie różne w stylu. Z jednej strony bardzo współczesne, musicalowe piosenki, z drugiej szekspirowskie, bliskie epoce oryginału treści. Reżyser zaryzykował właśnie taki, karkołomny nieco mariaż. Wydaje się udany, który okaże się chyba kluczem powodzenia spektaklu, skierowanego przecież głównie do młodzieży. Spekta