Spektakle I Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Muzycznych omawia Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Za nami trzy prezentacje - odmienne w stylu i formie. I już po pierwszych trzech tytułach można stwierdzić, że Maciej Korwin, dyrektor Muzycznego, miał świetny pomysł, zapraszając do Gdyni zaprzyjaźnione sceny muzyczne z całej Polski. Po raz pierwszy mamy możliwość, nie ruszając się z Trójmiasta, sprawdzić, co jest grane w innych miastach. To duża wartość, zważywszy, że wiele scen idzie w stronę specjalizacji: np. stołeczna Roma stawia na tzw. superprodukcje, a wrocławski Capitol podąża w kierunku scenicznego eksperymentu. Przegląd teatrów z całej Polski to także okazja, by wyrobić sobie zdanie na temat poziomu... gdyńskiego teatru. Spektakle, które już zobaczyliśmy ("Rent" Teatru Rozrywki z Chorzowa, "Zemsta nietoperza" Teatru Muzycznego z Poznania i "Metro" warszawskiego Studia Buffo) przeczą zarówno tezie, że gdyński teatr - jak chciałoby wielu z nas - to wyprzedza inne sceny muzyczne w kraju lub odwrotnie: że jest na szarym końcu.