- Gdy chciałem skończyć ze śpiewaniem, przyszła propozycja Niny Terentiew, by wziąć udział w programie "Jak oni śpiewają". Zgodziłem się, nie wiedząc, że to będzie tak męczące i stresujące. Cotygodniowe występy przed 4- lub 5-milionową publicznością są wyzwaniem - mówi aktor PIOTR POLK.
Karolina Owsiannikow: Jest Pan aktorem. Skąd pomysł, by nagrać płytę? Piotr Polk: Mój dziadek i ojciec grali na instrumentach i chyba muzykę mam w genach. Ojciec namówił mnie na szkołę muzyczną, w której uczyłem się przez 5 lat. Z nabytych tam umiejętności korzystam, grając na fortepianie, gitarze, akordeonie, perkusji. Potem miałem zespół rockowy Boss. Jeszcze później wykonywałem muzykę w związku z pracą zawodową, m.in. na festiwalach piosenki aktorskiej we Wrocławiu. Przez kilka lat też w kabarecie Jana Pietrzaka mówiłem skecze i śpiewałem. Gdy chciałem skończyć ze śpiewaniem, przyszła propozycja Niny Terentiew, by wziąć udział w programie "Jak oni śpiewają". Zgodziłem się, nie wiedząc, że to będzie tak męczące i stresujące. Cotygodniowe występy przed 4- lub 5-milionową publicznością są wyzwaniem. Podczas takiego programu nabiera się odporności albo się ją traci. Mnie udało się pewności nabrać. W połowie programu nade