"Goplana" Władysława Żeleńskiego w reż. Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku wSieci.
Opera po polsku brzmi wspaniale. "Goplana" skomponowana przez Władysława Żeleńskiego otworzyła sezon w Teatrze Wielkim. Słuchając pierwszych taktów, myślałam o tym, że skomponował je ojciec Tadeusza Boya-Żeleńskiego - co może nie powinno być istotne, ale jakoś mi to widowisko bardzo przybliżyło. Libretto Ludomiła Ger-mana opowiada znaną z tragedii Słowackiego historię siostrobójstwa. Sceniczny kształt nadał jej Janusz Wiśniewski, stylem reżyser i scenograf teatru dramatycznego. Kto zobaczył postacie w czerni, pobielone twarze i korowody niesamowitych figur wkraczające na scenę w rytmicznym tempie, by się ustawić do zastygłej fotografii, mógł być pewien, że znalazł się w mrocznym świecie Wiśniewskiego. Ciekawe, że teatr operowy Liceu w Barcelonie także zainaugurował sezon klasyką w czerni i bieli. "Makbeta" Verdiego w reżyserii Christofa Loya ogląda się niczym "Rebekę" Hitchcocka. Stylizowane kostiumy i scenografia to hołd dla czarn