"Stacyjka Zdrój" oraz "Album rodzinny" w reż. Adama Opatowicza i Andrzeja Poniedzielskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Michał Mizera w Pulsie Biznesu.
Dwa spektakle godne polecenia. Oba muzyczne, oba śpiewane, oba przygotowane przez Andrzeja Poniedzielskiego. Oba nawiązują do najlepszych tradycji kabaretu literackiego, dziś trochę odłożonych do lamusa. W obu występują znani aktorzy, więc o bilety trudno. Nic tak nie przyciąga do teatru, jak dobre nazwisko. A tych w Ateneum pełno. W piątek - ostatni hit tej sceny: "Stacyjka Zdrój" z piosenkami Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Melancholijny, słodkogorzki scenariusz Poniedzielskiego ma podstawową zaletę: nie przeszkadza piosenkom Starszych Panów. To one dominują podczas tego wieczoru. Rozumieją to aktorzy, którzy popisowe role tworzą właśnie w poszczególnych muzycznych numerach. Świetne są zwłaszcza: Krystyna Tkacz jako wdowa po Doktorze Praszczatku, Magdalena Zawadzka jako Imgłogena i Dorota Nowakowska jako Hrabina Hr. A i panowie zapadają w pamięć. Piotr Fronczewski jako Prezes Omega, Krzysztof Tyniec jako Youpiter, Artur Barciś jako Ów-Urrhy