"Tosca" w reż. Pawła Orskiego na Festiwalu Sztuki Wokalnej Viva il canto w Cieszynie. Pisze Marcin Mońka w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Operowi realizatorzy lubią wystawiać widzów na ciężkie próby. A to w klasycznym spektaklu pojawiają się laptopy, innym razem XVIII-wiecznym bohaterom każą oglądać telewizję. Na szczęście cieszyńska "Tosca" pozbawiona jest karkołomnych pomysłów. W zamian realizatorzy zaproponowali publiczności spacer po uroczej cieszyńskiej starówce. "Toscę" Giacomo Pucciniego zapowiadano jako największe wydarzenie tegorocznej edycji Festiwalu Sztuki Wokalnej Viva ii canto. To druga w historii imprezy własna realizacja. Zeszłoroczny "Trubadur" był eksperymentem (operę uwspółcześniono), stąd bywalcy Viva ii canto mogli liczyć na widowisko bardzo nowatorskie. Tym bardziej że po ostatnich polskich inscenizacjach arcydzieła Pucciniego można było spodziewać się wszystkiego, w tym najgorszego (laptopów i telewizorów na scenie). Na szczęście realizatorzy zrezygnowali z oryginalności "na siłę" i bardzo umiejętnie zestawili akcję spektaklu (rok 1800) ze współcz