- Żyjemy w czasach niezwykłego okrucieństwa, w których relacje między ludźmi, a zwłaszcza między artystami, są okropne. A tu dzwoni do mnie dyrektor Opery Śląskiej Tadeusz Serafin i pamięta, że mam jubileusz 20-lecia pracy artystycznej, bo tyle minęło od mojego reżyserskiego. I jeszcze proponuje mi reżyserię kantaty "Carmina Burana" Carla Orffa - śmieje się Robert Skolmowski, który jeszcze jako student wyreżyserował "Rigoletto" G. Verdiego właśnie w Operze Śląskiej - pisze Regina Gowarzewska-Griessgraber w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Przez lata od owego debiutu Skolmowski [na zdjęciu] wyspecjalizował się w reżyserii operowej. Zasłynął najbardziej gigantycznymi widowiskami operowymi, m.in. w Hali Ludowej we Wrocławiu. Tym razem jednak pracować będzie w najmniejszym teatrze operowym w Polsce, chociaż zamierzenia były zupełnie inne. Otóż premiera kantaty scenicznej "Carmina Burana" miała odbyć się w Elektrociepłowni Szombierki. To jednak kosztowne przedsięwzięcie, a Opera Śląska nie otrzymała dodatkowej dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czym właściwie jest "Carmina Burana"? Jej najsłynniejszy fragment "O Fortuna" znają niemal wszyscy. Słynny rytmiczny chór atakuje nas z reklam i filmów. "Carmina Burana" to nazwa trzynastowiecznego zbioru świeckich pieśni i poezji, głównie o tematyce miłosnej i nierzadko mało wstydliwych. Na ich podstawie Carl Orff skomponował kantatę, która składa się z trzech części, poprzedzonych prologiem "Fortuna władczyni świ