EN

18.08.1965 Wersja do druku

Muzealna starzyzna

W obliczu rosnącej z przera­żającą szybkością posuchy w dziedzinie repertuaru współczesnego - odnosi się to nie tylko do nas - dyrektorzy i kierownicy teatrów coraz częściej zaglądają do podziemi, grzebią się w pożółkłych, zwiotczałych kartach starych rękopisów, odkurzają sta­rzyznę. W rezultacie teatr zmienia się raz po raz w jakieś mniej lub bardziej przedpotopowe muzeum. Zdarza się od wielkiego święta, że wśród tych wykopalisk znaleźć się udaje coś, co na odgrzewanie zasłu­giwało, co dziś jeszcze budzi rezo­nans lub skojarzenia z teraźniejszo­ścią. Nie można tego powiedzieć o "Te­atrze cudów" - czterech fragmencikach scenicznych Cervantesa, od­grzebanych przez kierownika litera­ckiego Teatru Dramatycznego Zbigniewa Krawczykowskiego, który - jak się to pięknie mówi po polsku - rzecz zaadaptował i w swoim teatrze wystawił. Jak wiadomo nawet Zeus pozwalał sobie od czasu do czasu na drzemkę. Zdrzemnął się widocz­nie rów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Demokratyczny nr 34

Autor:

Jacek Frühling

Data:

18.08.1965

Realizacje repertuarowe