EN

1.10.1984 Wersja do druku

Muza czarnoleska w potrzasku

Autorzy scenariusza podjęli próbę odpowiedzi na tak po­stawione pytanie w duchu "kultury masowej". Całość zatem została potraktowana jako spra­wozdanie z widowiska transmi­towanego przez telewizję. Był reżyser, pani asystentka, spi­kerzy informujący o wydarze­niach - jak w serwisie dzien­nika telewizyjnego, były sondy przeprowadzone wśród lud­ności (jeden z mocniejszych atutów widowiska). Rzecz zo­stała poprowadzona w miarę konsekwentnie (w stosunku do pomysłu), acz najbardziej trzy­mała się koncepcji w części pierwszej. Trzy części spektaklu wy­raźnie różniły się dominującym nastrojem: w pierwszej kró­lowała nuta wesoła, nawet ob­sceniczna, w drugiej (złożonej z fragmentów "Odprawy po­słów greckich") patriotycz­na, w trzeciej - żałobno-refleksyjna ("Treny", "Pieśni"), choć także zdarzyły się wtręty bachiczne. Zróżnicowaniu na­strojów towarzyszyło zróżni­cowanie miejsc akcji - reży­ser spożytkował w tym celu wszy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muza czarnoleska w potrzasku

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 235

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

01.10.1984

Realizacje repertuarowe