EN

20.05.2009 Wersja do druku

Muśnięcie motylich skrzydeł

"Skrzyneczka bez pudła" w reż. Andrzeja Sadowskiego w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Polsce Gazecie Krakowskiej.

Skrzyneczka musi mieć dużo przegródek. Tak żeby zmieścił się w niej kłębek nitki, znaleziona gdzieś pod stołem, nikomu niepotrzebna broszka, kupiona na targu srebrna łyżeczka i wichajster, którego przeznaczenie na zawsze zostanie tajemnicą. Z takiej skrzynki powinien wyskakiwać diabełek, a może dziewczynka, która gdy pada deszcz, otwiera swoją małą parasolkę, a gdy świeci słońce, to ją zamyka. Ale jest jeszcze rzecz o wiele istotniejsza od szufladek na te wszystkie - jak mawiała moja babcia - dzindziboły. Otóż owa skrzyneczka musi być przede wszystkim lekka. I to właśnie lekkość jest wyznacznikiem uroczego tekstu Wiesława Dymnego "Skrzyneczka bez pudła", na podstawie którego Andrzej Sadowski stworzył równie lekkie i bezpretensjonalne przedstawienie. Na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego od samego początku wchodzimy w klimat jak z Hrabala. Wnosi go z sobą ciepła scenografia, przedstawiająca wiejski domek z niezwykle ważnym dla akcji szy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muśnięcie motylich skrzydeł

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazea Krakowska nr 116 0nline/19.05.09

Autor:

Magda Huzarska

Data:

20.05.2009

Realizacje repertuarowe