- Tak się składa, że afera goni aferę, przestępstwa dzieją się niemalże na naszych oczach. Nasz musical jest jakby pastiszem tego całego cyrku - mówi MACIEJ KORWIN, reżyser "Chicago" w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Rozmowa z Maciejem Korwinem [na zdjęciu], dyrektorem Teatru Muzycznego w Gdyni, reżyserem musicalu "Chicago", prezentowanego na Bydgoskim Festiwalu Operowym. Przedstawienie opowiada o typowym szwindlu, dlaczego zatem tak bardzo podoba się widzom? - Motto spektaklu zapowiada, że oto zobaczycie widowisko o świństwach, czyli o czymś, co ludzie bardzo lubią. My uwielbiamy oglądać to, co inni zrobią złego. Media uczyniły z dramatycznej historii komedię. Czy "Chicago" można z tego powodu nazwać nagonką na żądne sensacji gazety, telewizję? - Śmiejemy się trochę z dziennikarzy, a jeszcze bardziej z sądownictwa. Zażartowaliśmy sobie nawet z polskiego wymiaru sprawiedliwości. A okazji do śmiechu ostatnio nie brakuje? - Tak się składa, że afera goni aferę, przestępstwa dzieją się niemalże na naszych oczach. Nasz musical jest jakby pastiszem tego całego cyrku. Czyli w spektaklu zawarta została charakterystyka polskiej rzeczywistości? -