19 lutego na scenie Teatru Rampa w Warszawie fani musicali mieli swoją ucztę. Przez ponad 2 godziny mogli rozkoszować się dziełami najwspanialszych kompozytorów tego gatunku: Andrew Lloyda Webbera, Caude'a-Michela Schönberga, Leonarda Bersteina oraz wielu innych - pisze nadia w portaku kulturaonline.pl.
Koncert zatytułowany "Boadway Street" miał być hołdem złożonym najwspanialszym przedstawieniom musicalowym XX i XXI wieku. Aktorzy zaśpiewali utwory m.in. z "Upióra w Operze", "Love Never Dies", "Kotów", "Les Misérables", "Miss Saigon", "Tańca Wampirów", "Jesus Christ Superstar", "Evity", "Chicago", "Burlesque", "Wicked", "Next to Normal", "Małej Syrenki", "Pięknej i Bestii", "Deszczowej Piosenki". Autorzy spektaklu zrezygnowali jednak z tego co na musicale przyciąga tłumy - ze scenografii, która w samym założeniu ma kusić przepychem podkreślać wyjątkowość i wielkość. Postawili na głos i wielką oszczędność scenografii. Na scenie pojawiła się oprócz aktorów jedynie doskonale podkreślająca nastrój tancerka Natalia Wojciechowska, która niezwykle zręcznie wiła się po zamocowanej na scenie rurze, wczuwała się w role przemykającego lekko ducha czy oddawała swoim występem emocje, które nie zawsze udawało się oddać wokalistom na scenie