Adaptacja futurystycznych tekstów Majakowskiego w wersji techno jest pomysłem odważnym - istnieje duże niebezpieczeństwo pretensjonalności. Twórcom "MC Mayaka" nie tylko udało się jej uniknąć, ale także zrobić wspaniały spektakl.
Sztuka w reżyserii Teresy Sawickiej i Konrada Imieli, który gra również główną rolę, składa się z trzech części. Pierwsza to technowo-futurystyczna orgia wykrzykiwanych tekstów przez "zrobotyzowane" postacie, oślepiających, świateł i potężnego brzmienia. Jednak nie sprawia to wrażenia bezładnego ataku na zmysły, lecz jest starannie przemyślaną całością. Część druga to nastrojowa liryka i Majakowski "z ludzką twarzą". Fragment ostatni to czerwona rewolucja i fascynacja masami. Poszczególne części oddzielają sceny z krytykami, którzy ukazani zostali niczym złośliwe stadko kruków lub sępów, pastwiących się nad twórczością Majakowskiego. Spektakl jest nowocześnie zrobiony i ma szansę przyciągnąć widza zmęczonego formułą tradycyjnego teatru.