EN

25.01.2013 Wersja do druku

Musical musicali

Ponad 350 spektakli, które obejrzało prawie 350 tys. widzów - "Les Miserables" to był prawdziwy przebój Teatru Muzycznego "Roma". Wojciech Kępczyński w rozmowie z Jackiem Szczerbą z Gazety Wyborczej.

Jacek Szczerba: Na czym polega musicalowa wielkość "Les Miserables"? Wojciech Kępczyński: Moim zdaniem to najwybitniejszy musical, jaki kiedykolwiek został napisany. Alfred Hitchcock po przeczytaniu "Nędzników" Wiktora Hugo powiedział, że to jest właściwie gotowe libretto musicalu, nie trzeba wiele przerabiać. "Les Miserables" należą to tzw. musicali operowych: nie pada tu ani jedno słowo mówione, wszystko jest śpiewane. Taka moda zaczęła się od "Upiora w operze" i od "Miss Saigon". Zaproponowali ją Claude--Michel Schónberg i Andrew Lloyd Webber. W "Les Miserables" jest wszystko: są poważne tematy - np. czy warto ginąć w imię jakiejś idei? - co my, Polacy, możemy odnieść choćby do Powstania Warszawskiego. Są wspaniałe role dramatyczne, począwszy od przechodzącego przemianę galernika Valjeana i ścigającego go Javerta. No i jest kilka piosenek, które stały się przebojami. Które z nich są najważniejsze? - "Wyśniłam sen" Fantyny. Gdy w 200

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Musical musicali

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 21 Dodatek

Autor:

Jacek Szczerba

Data:

25.01.2013

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe