- Urząd Marszałkowski powierzył mi także edycję 2014. Póki co mam zaplanowaną część performatywną. Z przyjemnością zdradzę kilka nazwisk, bo to naprawdę fantastyczny zespół twórców: Weronika Szczawińska, Wiktor Rubin w zespole z Jolantą Janiczak i Cezarym Tomaszewskim oraz Wojtek Ziemilski w tandemie z Romanem Pawłowskim
- mówi Agata Siwiak, kuratorka programu społeczno-artystycznego Wielkopolska: Rewolucje.
Rozmowa z Agatą Siwiak [na zdjęciu] o artystycznych rewolucjach w terenie Jest pani pomysłodawcą szalonego i wywrotowego przedsięwzięcia "Wielkopolska: Rewolucje". Jak się narodził? - Bardzo potrzebowałam zmiany w mojej strategii kuratorskiej - wcześniej byłam kuratorką i produkowałam głównie festiwale w dużych miastach. Zawsze ważne było dla mnie zaangażowanie społeczne, myślenie o sztuce jako o narzędziu, które może wpływać na rzeczywistość. W pewnym momencie poczułam, że chcę wejść w realia tego, co mnie dotyka, w relacje artystyczne z nieprofesjonalistami, z ludźmi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Chciałam spotkać ich z twórcami, których cenię. Na Europejskim Kongresie Kultury, gdzie byłam kuratorką programu performatywnego, poznałam Agatę Grendę, świeżo mianowaną dyrektorkę departamentu kultury UMWW, która zaproponowała mi współpracę. Chciała, żebym zrobiła coś w Wielkopolsce, biorąc przy tym pod uwagę