Setne urodziny i związany z nimi rok Gombrowicza jeszcze przed nami, ale zawsze skory do jubileuszy Kraków zaczął świętować już w sobotę. W teatrach Bagatela i Starym urządzono dwie gombrowiczowskie premiery. Do tekstów autora "Operetki" zabrali się spece od jego twórczości - Waldemar Śmigasiewicz i Mikołaj Grabowski. Znany "wystawca" Gombrowicza i współtwórca dedykowanego mu festiwalu radomskiego Śmigasiewicz przedstawił "Ślub". Gombrowicz ustami głównego bohatera "Ślubu" Henryka mówi o pułapce sztuczności, w jaką wpadamy, rozpoczynając swój dialog z innym człowiekiem. Mówimy coś i to coś zaraz oddala się od nas, staje się obce, współtworzy pozę, grę, nad którą nie panujemy. Gombrowicz z tej słabości robi siłę - "wykrzywia" język do granic wytrzymałości, potęguje sztuczność, stroi miny. W ten paradoksalny sposób osiąga swoją pisarską i ludzką wiarygodność. Na ile taki sposób jest dziś czytelny? Czy chc
Tytuł oryginalny
Multi-Gombrowicz
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 10