Bez wątpienia najgorętszym punktem obrad stołecznej Komisji Kultury Rady Warszawy była sytuacja Teatru Dramatycznego. Niebawem przestanie nim kierować Paweł Miśkiewicz, a następcy w fotelu szefa największej miejskiej sceny nadal brak. Czy zostanie nim dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy? - zastanawia się Mike Urbaniak w NaTemat.pl.
To wiemy od dawna. Kontrakt obecnego dyrektora wygasa we wrześniu tego roku. Od dobrych kilku miesięcy powinien być znany jego następca lub następczyni, by móc planować pierwszy sezon pod swoim kierownictwem. Każdy, kto ma elementarną wiedzę na temat teatralnego planowania wie, że ugadać się ze wszystkimi trzeba minimum pół roku wcześniej, a najlepiej rok. Tej wiedzy nie posiedli jednak zawiadujący warszawską kulturą urzędnicy i flagowa scena miasta stołecznego Warszawy nazwiska nowego szefa nie zna. Rozpoczęły się więc gorączkowe poszukiwania następcy, który już nie będzie wystawiał na scenie Dramatycznego - trzymając się poetyki wiceprezydenta Warszawy Włodzimierza Paszyńskiego - wiadra szczyn, ale stworzy repertuar godny teatru, który nosi imię Gustawa Holoubka. I, żeby była jasność, żadnego konkursu nie będzie. Pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz sama zdecyduje, kto teatrem pokieruje przez najbliższe lata. Dyrektor Kraszewski powied