Teatr. Raz pokrzywa, raz miodem
Młodzi aktorzy zagrali sztukę "Remix" angielskiej dramatopisarki Holly Philips w arktycznym chłodzie. W Centrum Stocznia Gdańska zawiodło ogrzewanie. Artyści nie zamarzli, ponieważ przytulali się do siebie miłośnie i krążyli po scenie. Czasem bili się lub tańczyli. Tylko widzowie przez dwie godziny siedzieli na krzesłach, siniejąc z zimna. Czy było warto? Raczej tak. Aktorów szukano długo, ale obsadę skompletowano kapitalną. O czym jest sztuka? To współczesna komedia bulwarowa, podrasowana na brazylijski serial. Oglądamy historię starą jak świat. Dwóch kumpli - przebojowy i nieśmiały startuje do nowej współlokatorki (Karolina Adamczyk). Na ten trójkąt nakłada się kolejny - eks-dziewczyna, eks-kochanek oraz eks-DJ, któremu ktoś ukradł kolekcję winyli. Szczególnie ciekawie postać Jarka, cynicznego młodzieńca zagrał Mariusz Zaniewski (absolwent krakowskiej PWST). Ponadto zobaczyliśmy Marcina Bortkiewicza, Karolinę Merdę, Oskara Mienandiego