Nie tylko dramaty klasyczne, ale i sztuki napisane współcześnie mają swe dziwne losy. "Krawiec" - zaprezentowana ostatnio w Teatrze Współczesnym sztuka Sławomira Mrożka powstała w roku 1964. Ale wówczas, świeżo po sukcesie "Tanga", Mrożek uznał rzecz za gorszą i nie zdecydował się na publikację. W rezultacie utwór został wydrukowany dopiero niedawno na łamach "Dialogu", a następnie doczekał się prapremiery na scenie Teatru Współczesnego. Tego samego teatru, nawiasem mówiąc, który wystawił jako pierwszy większość dzieł Mrożka, z "Tangiem" na czele. Nie bez kozery przypomina się co chwila - gdy mowa o "Krawcu" - jeden z najciekawszych dramatów Mrożka, jakim jest "Tango". Obydwa te utwory są bowiem w warstwie problemowej bardzo podobne. Obydwa mówią o naczelnym temacie Mrożka, czyli sytuacji kryzysu wartości. W obydwu temat ów uwikłany jest w niezwykle istotną dla całej twórczości znakomitego pisarza opozycję: kultur
Tytuł oryginalny
Mrożek w stylu klasycznym
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 17