Wystawienie najnowszej sztuki {#au#87}Mrożka{/#} "Miłość na Krymie" w krakowskim Starym Teatrze - jest bez wątpienia wydarzeniem teatralnym dużej rangi; wydarzeniem rosnącym już na długo przed spektaklem, narastającym od miesięcy zapowiedziami, przygotowaniami, obfitą korespondencją miedzy autorem a teatrem. Cała seria listów słanych przez Mrożka z Meksyku do Tadeusza {#os#1006}Bradeckiego{/#}, dyrektora teatru, zamieszczonych w programie do przedstawienia, mówi o powstawaniu sztuki, akt po akcie, o procesie tworzenia, o wyłanianiu się z nicości czegoś nowego i wielkiego. "Komedia tragiczna w trzech aktach" - tak określił "Miłość na Krymie" sam autor. Najdłuższy jego utwór dramatyczny. I uwaga - epicki! Całość z dwiema przerwami - rozwija się na scenie blisko cztery godziny. Komiczno-tragiczna opowieść obejmuje trzy odległe od siebie epoki i kondensuje masę problemów. Akt I - 1910, Akt II - 1928, Akt III - dzisiaj. Trzy jednoaktówki poł
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo nr 137