Znów Mrożek u Dejmka. Który to już raz? Z pięciu najnowszych sztuk Sławomira Mrożka, cztery Dejmek wyreżyserował sam, a premiera jednej ("Pieszo") odbyła się w łódzkim Teatrze Nowym za jego dyrekcji. Z realizacji warszawskich mamy jeszcze w pamięci znakomite przedstawienia "Vatzlava" i "Ambasadora". Teraz na scenie Teatru Kameralnego pojawia się nowa, wydrukowana w "Dialogu" w ubiegłym roku sztuka "Letni dzień". Mają widać autor i reżyser do siebie zaufanie. Z tego zaufania wiele wynika. Przede wszystkim niezwykła wprost wierność tekstowi. Dejmek zrealizował "Letni dzień" kropka w kropkę tak, jak to Mrożek w dramacie zapisał. Zgadzają się szczegóły scenograficzne, rewizyty, kostiumy. Wykorzystano każdą, zawartą w didaskaliach uwagę. Dlaczego zaś tak wiele miejsca poświęcam tym faktom? W dzisiejszej dobie wszechwładzy reżysera, inscenizatora, adaptatora i scenografa w teatrze, w którym tekst literacki podlega przycinaniom, przeróbkom,
Tytuł oryginalny
Mrożek szuka szczęścia
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 23