Umożliwiamy młodzieży spotkanie z czymś, czego do końca nie rozumieją i przy tym zachęcamy, by się od tego nie odwracali i nie nazywali tego głupotą. Ta konfrontacja ma ogromne znaczenie, bo uczy szybkiego reagowania na zaskakującą rzeczywistość - ze Zbigniewem Szumskim i Małgorzatą Walas-Antoniello rozmawia Joanna Krukowska.
Dziś jest pierwszy dzień Waszych warsztatów. Na jednych z zajęć, które obserwowałam, młodsza grupa czytała cały tekst "Policji". Dlaczego właśnie Mrożek? Zbigniew Szumski: No to prawda: mamy listę swoich ulubionych pisarzy i lubimy katować dzieci tą literaturą (śmiech). A co one na to? Nie uciekły z krzykiem, gdy poznały utwór? Niektórzy nie mają jeszcze dziesięciu lat... Zbigniew: I te nasze małe dzieciaki po przeczytaniu podjęły dyskusję na temat zbyt długich monologów i ironii obecnej w utworze. No i zostają z nami! Małgorzata Walas-Antoniello: Z kolei młodzież zauważyła, że to bardzo uniwersalny i współczesny dramat. Dostrzegają uniwersalizm, ale czy ten utwór może być im bliski? Zbigniew: Kartkujemy, szukamy czegoś, co nas zainteresuje, może to być jedna linijka, słowo. A może właśnie znajdziemy coś, co nam obce i budzi opór? To przecież także znaczy, że wywołuje emocje. Tekst traktujemy jedynie jako inspirację - pobud