EN

16.02.2015 Wersja do druku

Mrożek o cierpieniach młodego artysty w czasach zarzynania sztuki

"Rzeźnia" Sławomira Mrożka w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

"Rzeźnia" - jeden z najbardziej aktualnych utworów Sławomira M rożka - wróciła na scenę w Ateneum. W czasach, w których sztuka wysoka przegrywa z komercją, a brutalność coraz silniej wdziera się do teatru, ten utwór wydaje się wręcz proroczy. Czy Mrozek, pisząc go w 1975 roku, mógł przypuszczać, że dziś renomowane sale operowe czy teatralne będą wypożyczane na telewizyjne show z pogranicza estrady i cyrku. Czy mógł wiedzieć, że w telewizji sztuka wysoka odsuwana będzie z pasm wysokiej oglądalności na rzecz kabaretów sięgających rynsztoka? W przedstawieniu Artura Tyszkiewicza w warszawskim Ateneum obserwujemy zmagania młodego, ambitnego Skrzypka (Tomasz Schuchardt). Jego bezkompromisowość w dążeniu do perfekcji, poświęceniu się sztuce wysokiej przyczynia się do całkowitej izolacji od realnego świata. Sprzyja temu także toksyczna Matka (zagrana brawurowo przez Magdalenę Zawadzką), przez którą czuje się całkowicie zdominowany. Tyszkiew

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mrożek o cierpieniach młodego artysty w czasach zarzynania sztuki

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 38

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

16.02.2015

Realizacje repertuarowe