Tytuł bydgoskiego wieczoru jest swoistym kamuflażem: na dwudziestym siódmym miejscu listy sztuk naszego najznakomitszego dramatopisarza figuruje "Alfa". Mrożek pisał tę sztukę mniej więcej wtedy, gdy w Polsce dogasał stan wojenny. Pisał ją, o ile się nie mylę, na zamówienie któregoś z zachodnich teatrów. Parę wystawień odbyło się; utwór nie wzbudził jednak entuzjazmu. Nie zachwycił też zbytnio czytelników wydanego niedługo potem tomiku z biblioteki "Kultury". W kraju sztuka z miejsca znalazła się na cenzorskim indeksie. W istocie nie była zbyt sympatyczna dla tak zwanej pogrudniowej rzeczywistości. Jej akcja została umieszczona w ustronnej, luksusowej willi rządowej, gdzie przewieziono internowanego przywódcę buntu - ludowego trybuna obdarzonego niezwyczajną charyzmą. Punkt wyjścia oczywisty, ale Mrożek nie napisał przecież interwencyjnej sztuki wypełnionej aluzjami. "Alfa" ma ambicje modelowe. To psychologiczny dramat poli
Tytuł oryginalny
Mrożek, numer 27
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 2