"Król Edyp" w reż. Jana Klaty w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Sofokles, Strawiński, Cocteau, Klata - jak brzmi tak zestawiony kwartet? "Król Edyp" w Starym Teatrze w ramach festiwalu Unsound. Zanim został dyrektorem Starego Teatru w Krakowie, jego nazwisko najczęściej wiązano z muzycznymi kolażami, samplami i skreczami w teatrze. Tworzyły one w spektaklach dodatkowe warstwy znaczeń - dostępne tym, których erudycja muzyczna rozpina się od klasyki po brzmienia najdziwniejszych niszowych kapel. Dlatego gdy Jan Klata ogłosił, że robi w Starym operę, zapowiadano to jako wydarzenie. Nic więc dziwnego, że pokazany w ramach krakowskiego festiwalu Unsound "Król Edyp" różni się znacznie od kosztownych i wyestetyzowanych operowych superprodukcji. Klata, który w teatrze dorabia się już niemal pozycji klasyka, na scenie muzycznej postanowił pozostać punkiem. Do współpracy zaprosił Roberta Piernikowskiego, który od hip-hopu doszedł do alternatywy. Libretto do opery Strawińskiego na podstawie tragedii Sofoklesa napisał