"W mrocznym mrocznym domu" w reż. Marcina Hycnara w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski we Wprost.
Aktor Teatru Narodowego Marcin Hycnar pomimo młodego wieku jest już jedną z wizytówek tej sceny. Aktorstwo przestało mu jednak wystarczać. Hycnar kończy studia reżyserskie w stołecznej Akademii Teatralnej, a w Teatrze Słowackiego w Krakowie odbyła się premiera spektaklu "W mrocznym mrocznym domu" Neila LaBute'a w jego reżyserii. Amerykańska sztuka znana z ciekawej ubiegłorocznej inscenizacji Grażyny Kani dosyć przypadkowo wpisuje się w kontekst świeżej debaty na temat pedofilii, nie tylko w Kościele. Dramat LaBute'a nie jest jednak publicystyką. "W mrocznym mrocznym domu" to opierająca się niemal wyłącznie na dialogu rozmowa dwóch braci, których podzieliła teraźniejszość, ale łączy przeszłość naznaczona traumą wykorzystywania seksualnego przez przyjaciela rodziny. Starszy z braci, Terry, grany przez Grzegorza Mielczarka, jest impulsywny, nerwowy, tajemniczy; Drew (Marcin Sianko) - dziecinny, infantylny, stale posiłkujący się młodzieżowym slang