"Niepokoje wychowanka Torlessa" Roberta Musila - najnowsza premiera toruńskiego Teatru im. Wilama Horzycy przypomina zły, dręczący sen. Sen o niespokojnym czasie młodości, którego nie da się wprawdzie wyrzucić z pamięci ale robi się wszystko, aby jak najrzadziej doń wracać. Torless ma szesnaście lat, właśnie rodzice przywieźli go do porządnej szkoły dla chłopców z dobrych domów. Zostaje członkiem społeczności, której rytm życia wyznaczają nauka, modlitwa, ćwiczenia cielesne i szkolny dzwonek. Torlessowi jako młodzieńcowi wrażliwemu a nade wszystko myślącemu i dociekliwemu przychodzi przeżyć tam kolejne stopnie inicjacji, zmierzyć się w samotności z prawdą o człowieku. Chłopak za wszelką cenę chce się dowiedzieć jak to możliwe, że w zależności od sytuacji i związanych z nią uczuć, myśli, emocji człowiek zachowuje się tak, jak np. jego szkolni koledzy. Ci na pozór zwyczajni chłopcy potrafią dręczyć nieszczęsne
Tytuł oryginalny
Mroczny czas dojrzewania
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Regionalna nr 33