"Fernando Krapp napisał do mnie ten list" w reż. Marka Kality w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Bożena Szal-Truszkowska w Ziemi Kaliskiej.
Kto oglądał podczas ubiegłorocznych Kaliskich Spotkań Teatralnych spektakl "Kalimorfa" (wg. powieści J. Fowlesa) z Teatru Atelier w Krakowie, mroczną opowieść o psychopatycznym kolekcjonerze motyli, który więzi w swym domu młodą i piękną dziewczynę, chcąc skłonić ją do miłości - odnajdzie te same ponure klimaty w najnowszej premierze na scenie Teatru Bogusławskiego. Oba spektakle, które przygotował ten sam reżyser Marek Kalita, mówią o wielkiej potrzebie miłości, ale też tragicznej niemożności jej spełnienia i braku porozumienia między ludźmi Łączy je jednak coś więcej. Przede wszystkim postać głównego bohatera, który nosi nawet to samo imię, choć w innej wersji lingwistycznej. Zarówno Ferdynand z "Kalimorfy" jak i Fernando z kaliskiej inscenizacji to typ człowieka, który nie radzi sobie z własnymi emocjami. Na dodatek obie role kreuje ten sam aktor, Krzysztof Franieczek, stosując te same środki aktorskie. Partnerująca mu Aleksandra