O "Balladynie" w warszawskim Teatrze Polskim pisze INC [Iza Natasza Czapska].
Od niedawna można oglądać w Teatrze Polskim "Balladynę" Słowackiego w reżyserii Jarosława Kiliana. Można oglądać, ale można i zasnąć, zwłaszcza jeśli jest się dalekim od zdziecinnienia, odpornym na magię cyrkowych sztuczek i znużonym coraz mniej odkrywczymi projektami scenograficznymi Adama Kiliana. Aż żal pełnokrwistej, temperamentnej Magdaleny Smalary w tytułowej roli, bo walczy "o maliny" dla tego przedstawienia niemal w pojedynkę.