Państwo mili, dziś króciutko. Bo zaraz wyjeżdżam i nie chcę, by uciekł mi pociąg, a następny będzie jutro - pisze w felietonie dla e-teatru Malina Prześluga.
I o tym, gdzie wyjeżdżam i dlaczego. I co ma do tego Krowa. Wyjeżdżam do Krośnic. Koło Milicza. Trzydzieści kilometrów od Zdun i dwadzieścia od Cieszkowa. Czyli właściwie zupełnie nie wiadomo gdzie. Dlaczego tam wyjeżdżam? Bo Krowa, do której należę, organizuje tam nie festiwal, nie przegląd, nie majówkę, nie imprezę, czyli właściwie zupełnie nie wiadomo co. Co ma do tego Krowa? Krowa to wszystko wymyśliła, zaplanowała i wcieliła (akuratne, krowie słowo) w życie. Krowa to Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych Kod_Krowa, które miałam przyjemność zakładać i do którego mam frajdę należeć. Pociąg dowiezie mnie na nasze cykliczne, piąte już, otwarte spotkanie o nazwie Studio Zduny, które w tym roku odbędzie się w Krośnicach, bo w Zdunach trochę już się nas boją. A Studio Zduny to spotkanie właśnie - spotkanie wszystkich, którzy czerpią radość z tworzenia i patrzenia na tworzenie. Szereg koncertów, działań performatywn