- Jedenaście miesięcy pracowałem od rana do wieczora. W związku z tym, pozbawiłem się dochodów a w konsekwencji stałem się postacią wychudzoną i romantyczną,ale teraz widzę, że w Poznaniu rodzi się coś nowego. I to mnie cieszy - mówi LESZEK MOŻDŻER o swojej transoperze "Sen nocy letniej"
Z Leszkiem Możdżerem, o "Śnie nocy letniej"rozmawia Stefan Drajewski Za kilka dni w Teatrze Nowym znów zobaczymy transoperę "Sen nocy letniej", do której skomponował Pan muzykę siedem lat temu. W trakcie tworzenia tego dzieła, mówił Pan, że sztuka Szekspira całkowicie zmieniła Pana życie. Jakie jest Pana życie po "Śnie...? - Jedenaście miesięcy pracowałem od rana do wieczora. Musiałem odwołać wszystkie swoje koncerty, aby zdążyć na drugi termin. W związku z tym, pozbawiłem się dochodów a w konsekwencji stałem się postacią wychudzoną i romantyczną. To było przejście przez popioły. Psychologowie twierdzą, że taki okres dewastacji jest potrzebny każdemu mężczyźnie. Ale z popiołów można się odrodzić. - To prawda. Byłem oburzony, że nikt mojej partytury nie zauważył, ale teraz widzę, że w Poznaniu rodzi się coś nowego. I to mnie cieszy. Czym poznański "Sen" będzie się różnił od gdyńskiego i krakowskiego przygoto